Ostatnie zdjęcia, które robiłam razem z Olą, poprawiły mi humor na długie godziny. Przez chwilę poczułyśmy się jakbyśmy wróciły do lat dzieciństwa. Tym razem bez walk o kolorowanki ;) Gdyby nie wciąż chłodne dni, daję sobie rękę obciąć, że tego dnia skończyłybyśmy na placu zabaw. Przeglądając te zdjęcia, zastanawiam się dlaczego tak rzadko pozwalam sobie na beztroskie chwile. To chyba taka przypadłość dorosłych. Wciąż się martwimy, czujemy niedosyt, niepokój, oglądamy się na innych... Nie robiłam żadnych "postanowień noworocznych". W każdej chwili kiedy przyjdzie mi coś do głowy, zapisuję to w kalendarzu lub w notatniku. Kolejną pozycją na mojej liście postanowień jest to, żeby próbować jak najczęściej pozwalać sobie na szczęście i choć na chwilę zapomnieć o wszystkim co idzie nie tak jak iść powinno. Mam nadzieję, że wytrwam w tym postanowieniu i każdy dzień będzie mi sprzyjać :)
zdjęcia: Paweł K.
płaszcz: sheinside | bluza: jungmob | spodnie: bershka | kozaki: czasnabuty | torebka: zara