Pogoda wciąż w kratkę. Zimno, deszcz lub słońce. Tym razem było dość chłodno i nie wyobrażałam sobie wyjście bez ciepłego komina. Jest on świetnym uzupełnieniem klasycznego trencza w miodowym kolorze. Do tego jeden z moich ulubionych kapeluszy oraz krótkie rękawiczki ze złotymi nitami. Botki, które miałam okazję Wam pokazać w poprzednich postach stały się najlepszym rozwiązaniem na jesień. Zakładam je praktycznie do wszystkiego.
PS. Dziś w nowy wyjeżdżam na mały urlop. Wrócę do Was już w poniedziałek z nową porcją zdjęć. Już teraz życzę Wam udanego weekendu! :)
zdjęcia: Ola M. (styloly.blogspot.com)
trencz - stradivarius
komin - kappahl
spodnie - cubus
torba - river island
buty - new look