Ostatnio zapanował tu długi ciąg postów ze stylizacjami z czego nie jestem specjalnie zadowolona. Jak wiecie, na tym mój blog bazuje i nadal będzie, ale lubię dodawać dla Was również coś zupełnie innego. Szczególnie kiedy widzę, jak podobają się Wam posty z przepisami, podróżami, te kosmetyczne czy sportowe.
Nie myślcie, że Was zaniedbałam albo, że nie chce mi się zrobić nic więcej. O nie! Te wakacje były u mnie pod znakiem wielu zmian, obowiązków oraz nauki. Wiele rzeczy nie pozwalało mi zająć się blogiem w takim stopniu w jakim chciałabym to robić, ale liczę na to, że każdy kolejny wpis będzie coraz ciekawszy i coraz bardziej różnorodny.
Nie myślcie, że Was zaniedbałam albo, że nie chce mi się zrobić nic więcej. O nie! Te wakacje były u mnie pod znakiem wielu zmian, obowiązków oraz nauki. Wiele rzeczy nie pozwalało mi zająć się blogiem w takim stopniu w jakim chciałabym to robić, ale liczę na to, że każdy kolejny wpis będzie coraz ciekawszy i coraz bardziej różnorodny.
Na temat dzisiejszej stylizacji nie ma co się rozpisywać. Jest to zlepek moich ulubionych, jeszcze letnich rzeczy.
zdjęcia: Ola