Jakiś czas temu pytałam Was na moim Facebooku co myślicie o wiankach. Mnie bardzo się podoba taki dodatek, ale szczerze mówiąc miałam pewne wątpliwości czy jest odpowiedni do miasta. W gorące, letnie dni biżuterię ograniczam do minimum, pomyślałam, że wianek mógłby być świetną alternatywą. Dziś wersja bardziej miejska, z bandażową mini spódniczką, luźną cytrynową bluzeczką (ostatnio noszę tylko takie), cienką kurteczką w kwiaty, dość topornymi, ale niesamowicie wygodnymi sandałami oraz czarno pudrową torebką. W głowie mam wizję zestawu ze zwiewną sukienką i delikatnymi sandałkami, ale to wersja a'la rusałka i nadaje się raczej na wypad poza miasto. Jak Wam się podoba taki dodatek? :)
zdjęcia: Ola
kurtka: oasap | top: Dorothy Perkins | spódnica: H&M | torebka: zara | buty: stradivarius
Follow me: