Bardzo powoli, ale jednak, czerwony wkracza do mojej szafy. Nigdy nie przepadałam za tym kolorem i nie przypuszczam, żeby stał się jednym z moich ulubionych. Mimo to, coraz więcej rzeczy podoba mi się w tym kolorze do tego stopnia, że bym je założyła. Spódniczka została kupiona całkiem przypadkiem. Jak zwykle w czwartek wybrałam się do ciuszka, ale nie było w zasadzie nic wartego uwagi. Złapałam tą spódnice tak od niechcenia, żeby nie wyjść z pustymi rękami i to było bardzo udane :)
spódnica - sh
bluzka - f&f
torebka - sh
buty - f&f