Ten tydzień był dla mnie dość męczący. Dopiero wczoraj znalazłam wolną chwilę, w związku z czym przygotowałam dla Was wyprzedaż (tutaj). Cały tydzień chodziłam na kurs wizażu (makijaż na zdjęciach wykonany przez Patrycję), po zajęciach zawsze było mnóstwo rzeczy do zrobienia. Za tydzień wylatuje na wakacje i chcę zrobić jak najwięcej rzeczy zanim wyjadę. Coraz bardziej pogoda uświadamia, że lato się kończy, zbliża się sesja poprawkowa i termin oddania planu pracy dyplomowej. Mam nadzieje, że kiedyś się wyleczę z odwlekania wszystkiego na ostatnią chwilę...
Mam na sobie prostą sukienkę w drobne paseczki. Włożyłam do niej swoje ulubione czarne szpilki z ćwiekami. Być może już nie możecie na nie patrzeć, ale ja je uwielbiam ;) Zazwyczaj wybieram duże torby, lubię mieć wszystko przy sobie. Tym razem wybrałam maleńką kopertówkę do której mieści się niewiele. Szkoda, że najładniejsze torebki zazwyczaj są najmniej praktyczne... Body chain to mój łup z wyprzedaży F&F. Najbardziej lubię go nosić do jednolitych czarnych ubrań, dziś taki mały wyjątek ;)
sukienka: chicnova | szpilki: czasnabuty