Witajcie! Po wielu komentarzach widzę, że większość z Was uważa przefarbowanie na niebiesko jako strzał w dziesiątkę. Są również głosy, że ten kolor jest straszny i najgłośniejszy w tej kwestii jest mój brat, co mnie właściwie nie dziwi. Spodziewałam się skrajnych opinii, ale bardzo się cieszę, że jednak większość z Was przywitała ten kolor z dużym entuzjazmem. Minął tydzień i moje włosy wracają do blondu. Po niebieskim szaleństwie zostały tylko końcówki, które niebawem wrócą do pierwotnego koloru. Zdecydowanie powtórzyłabym zabawę z kolorem! Jedyny minus to dobranie ubrania. Staram się zakładać białe, czarne lub szare rzeczy. Wiadomo, bezpieczne rozwiązanie. Tak jest i na załączonych zdjęciach. Zdecydowałam się na małą czarną, która wisi w szafie już bardzo długo a dopiero teraz sobie o niej przypomniałam. Możecie się spodziewać kolejnych postów w bardziej tradycyjnej odsłonie, niebieskie włosy może jeszcze kiedyś wrócą, ale na pewno nie w najbliższym czasie ;)
kurtka - zara
sukienka - new look
szalik - primark
torebka - oasap
kozaki - deezee
zdjęcia: Zuza