W tym roku pogoda robi sobie z nas żarty. Psuje humor i co gorsza zdjęcia, nadając im ponury wygląd. Wiatr tym razem skutecznie zniszczył ułożoną fryzurę, więc wybaczcie ten "bałagan" na głowie. Weekend majowy spędzam w domu bez żalu, nie czując zachęty do wychodzenia na dwór.
Biała ramoneska chodziła za mną już od dawna. Wybrałam taką z cienkiego materiału, która będzie się nadawała również na lato. Nie mogę się doczekać kiedy włożę ją do szortów i krótkich spódniczek. Tym razem musiałam się zadowolić jeansami. Mam na sobie również koszulkę, przerobioną z męskiego t-shirtu :)
zdj.: Ola :)