Witajcie! Mam dziś dla Was świeżutką stylizację z ostatniej soboty. Kiedy zobaczyłam tę żółtą sukienkę, od razu wiedziałam, że chcę ją mieć. Chociaż kilka osób zapytało po co mi taka i kiedy ją założę, uznałam, że mimo braku okazji i tak ją zamówię. Wbrew przewidywaniom na okazję nie musiałam czekać długo. Jeśli śledzicie mojego snapa (wantataste), wiecie, że w sobotę byłam na weselu. Sytuacja awaryjna - w piątek późnym wieczorem dowiaduję się o weselu i wyjątkowo, nie muszę się zastanawiać w co się ubrać. Miałam dobre przeczucie co do tej sukienki :) Czułam się w niej świetnie! Myślę, że założę ją jeszcze nie raz na tego typu okazje.
sukienka: shein | torebka: f&f | buty: zara