Kiedy mam rzeczy, które mogę wykorzystać na wiele sposobów, mam wrażenie, że otrzymałam coś w bonusie. Jakiś czas temu zamówiłam piękną sukienkę z odkrytymi plecami. Początkowo planowałam ją nosić zgodnie z przeznaczeniem. Uznałam jednak, że równie dobrze, jak nie lepiej, sprawuje się jako spódnica. Właśnie tak wykorzystałam ją przy dzisiejszej stylizacji.
Całość bardzo zwiewna i romantyczna. Jasny, luźny top dodaje spódnicy lekkości. Włosy upięłam w "niedbałego" koczka z loków. Takie fryzury należą zdecydowanie do moich ulubionych. Wygodne i jednocześnie efektowne.
Wrzesień jak dotąd pozytywnie zaskakuje. Kilka deszczowych dni zgasiły we mnie optymizm, jednak słoneczne dni wróciły a wraz z nimi ochota na tworzenie letnich postów :)
sukienka: oasap | top: Dorothy Perkins | torebka: zara | buty: mango