Tym razem zima postanowiła w kilka dni nadrobić cały rok. Pogoda nie jest zachęcająca do działania dlatego też tak rzadko pojawiają się posty. Liczę na to, że to było ostatnie uderzenie zimy i teraz ustąpi miejsca prawdziwej wiośnie.
Jak widzicie futerko wróciło do łask. Mimo wyglądającego słoneczka wciąż jest zimno, a taki płaszczyk skutecznie powstrzymuje wiatr i mróz. Taka moja wersja ubierania na cebulkę. Na sobie mam sukienkę na ramiączkach, na którą mam nałożoną cieplejszą sukienkę z długim rękawem, a na wierzch jeszcze ciepła kamizelka. Zakolanówki, których na zdjęciach praktycznie nie widać, również odrobinę wszystko ocieplają. Kto by się spodziewał takiego stroju pod koniec marca...
PS. Jaki format zdjęć dodawanych na bloga pasuje Wam najbardziej? Taki jak wcześniej, czy wolicie żeby pionowe zdjęcia były mniejsze połączone? :)
zdjęcia by Martynka :)