28 listopada 2014

My make up routine


Witajcie Kochani! Dzisiaj przygotowałam dla Was post z moimi ulubionymi kosmetykami kolorowymi. Są to produkty, których używam najczęściej wykonując swój  codzienny makijaż. 


Podkład:
Estee Lauder Double Wear 1N1
Revlon Colorstay 220 Natural Beige


Korektory:
Lovely Magic Pen brillance (rozświetlający pod oczy)
Bourjois Healthy mix 51 i 52



Róż:
Estee Lauder Pure Color Blush 01 Pink Tease
Lovely natural brauty blusher 05

Bronzer:
Paese 2P
Sleek paletka do konturowania Light 373

Rozświetlacz:
Sleek paletka do konturowania Light 373
(Planuje zmienić na słynny the Balm Mary Lou Manizer)

Puder:
Paese puder ryżowy



Cienie: 
Sleek Au Naturel 601
Gosh 03 Plum
Lovely Nude Make Up Kit



Brwi:
H&M Eye Brow Kit
Divaderme Brow Extender Eyebrows in a Bottle



Baza pod cienie:
Artdeco Eyeshadow Base 

Eyeliner:
Maybelline Eyestudio Lasting Drama gel eyeliner 01 black

Instagram


Tusz do rzęs:
Lovely curling Pump Up mascara
Gosh Growth Mascara
Dior Diorshow Unlimited
(do ulubieńców zaliczam również Maybelline Colossal, której aktualnie nie mam)


Szminki:
Rimmel Lasting Finish: 214, 05, 16, 102, 006
Yves Saint Laurent  Rouge Volupte 19

Konturówki:
Bourjois Levres Contour 15 Rose precieux
Wibo Long Lasting Liner 


19 listopada 2014

Shopping time


Końcówka listopada to zdecydowanie ten czas kiedy zaczynam myśleć o świętach, prezentach i zakupach związanych z tym czasem. Być może część z Was zaskoczę, ale bardzo nie lubię robić zakupów. Szybko się męczę i zaczynam marudzić. Co innego przed Gwiazdką. Ogarnia mnie przedświąteczny szał, codziennie mogłabym zwiedzać centra handlowe w poszukiwaniu np. uroczej piżamki, swetra w renifery, puchatych kapci czy kubków w śnieżynki. Niestety ostatnio mam bardzo mało czasu na zajmowanie się blogiem, zdecydowanie bardziej aktywna jestem na Instagramie. Kiedy w końcu udało mi się znaleźć czas na zakupy, postanowiłam upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i przy tej okazji zrobić nowe zdjęcia na bloga. Atmosfera świąteczna bije już od samego wejścia gdzie wita mnie wielki świecący renifer. Może to jeszcze za wcześnie na to świąteczne szaleństwo, niestety jestem ofiarą tej machiny nakręcanej przez reklamy i witryny sklepowe. Czujecie już świąteczny klimat? ;)














zdjęcia: Przemek

płaszcz: sheinside | bluzka: f&f | spodnie: mango | torebka: zara | kozaki: stradivarius

5 listopada 2014

Czerwony szalik w kratę


W okresie jesienno-zimowym szarości mimochodem wkradają się do mojej garderoby. Chociaż bardzo się staram, aby w tym czasie nie stać się całkowicie małym szarym ludzikiem, nie jestem w stanie przestać kupować szarości. Co poradzę, że mając do wyboru całą gamę kolorów zawsze wybiorę ten szary? Jak co roku obiecuje sobie poprawę, że to koniec, że kolory, pastele i czerwienie. Co z tego wychodzi? Napisałabym, że chcąc kupić coś szarego po prostu wychodzę ze sklepu z niczym. Właściwie tak najczęściej jest, ale właśnie patrzę na futrzaną czapkę (łup z dzisiejszych zakupów) i jednak uważam, że skłamałabym pisząc, że odkładam rzeczy na półkę. Tak naprawdę mogłabym sobie stworzyć swój mały, przytulny, szary świat  i czułabym się w nim całkiem nieźle. 
Nie poddałam się jednak tak całkowicie. W poprzednim poście przemyciłam różowy sweterek i torebkę, w tym ciepły szalik w czerwoną kratę. Może to niedużo, ale moim zdaniem takie detale właśnie tworzą stylizacje. Dodatki, paznokcie, makijaż... Niby nic a jednak "robi robotę" i to całkiem dobrą.














zdjęcia: Przemek

płaszcz: oasap | szalik: FrontRowShop | sweter: stradivarius | spódnica H&M | torebka: oasap | botki: czasnabuty