21 października 2013

Dubaj

W drodze powrotnej z Łodzi przypomniało mi się, że jeszcze nie pokazałam Wam wszystkich zdjęć z wakacji. Dzisiejszy post jest już ostatnim z mojego pobytu w Dubaju. Tym razem kilka zdjęć z safari i Madinatu. 
Mając w planie safari, sądziłam, że to będzie najnudniejszy punkt tych wakacji. Niby co ciekawego może być w jeżdżeniu dżipem po piasku? Cóż, bardzo się pomyliłam. Sam przejazd przez pustynie był dość fajny. Zatrzymaliśmy się przy farmie wielbłądów, później po środku niczego, po to żeby zrobić kilka zdjęć. Docelowo kierowaliśmy do sztucznego obozu, w którym odbywał się pokaz tańca brzucha. Klimat tego miejsca był wyjątkowy. Na miejscu była pyszna kolacja, można było zapalić szisze i przejechać się wielbłądem. Skusiłam się na zrobienie henny na dłoni. Na początku mi się podobała, za to w Polsce czekałam kiedy w końcu zejdzie ;) Jadąc na pustynie, trzeba pamiętać, że najważniejsza jest wygoda. Idąc przez piach można dosłownie zapaść się po kostki, więc trampki były dobrym wyborem.
Madinat odwiedziłam pod koniec swojego pobytu. Widać tam hotel w kształcie żagla. W środku jest wiele sklepików z pamiątkami, starociami, sziszami itd. Najbardziej jestem zadowolona z bransoletek, które tam kupiłam. Nosząc je, przypominają mi się wakacje. 

















1. szorty: DIY | top: tallyweijl | torba: f&f | trampki: allegro (takie jak tu)

2. spódnica: atmosphere | top: tallyweijl | sandały: aldo | torba: H&M 

18 komentarzy:

  1. Piekne widoki!
    Slodkie te wielblady :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też chcę na taką wycieczkę;)

    OdpowiedzUsuń
  3. zazdroszczę bardzo, bardzo ! u mnie nowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. slicznie

    http://blondnatu.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  5. ajajaj następnym razem zabierz mnie do walizki jak coś :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu,
    jesteś zjawiskowa. Na blogi modowe lublinianek trafiłem przez przypadek przez blog znajomej – Miss Ferreiry. Na modzie się nie znam, ale przyznaję, że zawsze podobają mi się Wasze kreacje, gust, wyczucie smaku. Dopóki nie trafiłem na ten blog, miałem takie zdanie, że blogerki modowe to dziewczyny bardzo przeciętne pod względem urody (Sara ma niesamowity gust i wygląda zjawiskowo – tutaj się wyróżnia). Ale tutaj jest po prostu brylant wśród tej przeciętności. Gdy trafiłem na ten blog, nie mogłem uwierzyć, że tak piękna kobieta prowadzi blog modowy. Powinnaś być dziś znaną fotomodelką – jakie szczęście że możemy podziwiać Twoje zdjęcia tutaj.

    Super, że nie ukrywasz swojego pięknego ciała, pokazujesz swoje zdjęcia w bikini. Masz idealną figurę (nie za chudą, co tak naprawdę najbardziej wkurza facetów – przynajmniej mnie). Twoja twarz, uśmiech... A propos strasznie jestem ciekaw, jak byś wyglądała w swoim kolorze włosów. Znajdę gdzieś na blogu takie zdjęcia? O figurze już powiedziałem, zresztą o pewnych pięknych szczegółach nie wypada mi mówić tak wprost, bo byłoby to niegrzeczne wobec damy. Więc powiem tylko, że jednym z najważniejszych rzeczy u kobiet są zawsze dla mnie kobiece stopy. A Ty masz piękne, podobnie jak całe długie, seksowne nogi. I lubisz swoje stopy eksponować – lubię to, że od kilku miesięcy prawie we wszystkich postach masz odkryte paluszki.

    W tym co zostawiłaś tutaj absolutnie urzekło mnie zdjęcie, gdy trzymasz nogę w sandałku na łańcuchu, delikatnie, seksownie ją opierając. Pięknie pomalowane paznokcie, róż idealnie komponujący się z piękną spódnicą. Strasznie podoba mi się jej określenie "transparentna". Rzeczywiście pięknie pokazuje Twoje zgrabne nogi. Wspaniałe zdjęcie, od wczoraj nie mogę się napatrzeć. Jesteś lepsza niż Miranda Kerr i Candice Swanepoel razem wzięte. To właśnie zdjęcie zainspirowało do napisania tego przydługiego komentarza

    Wybacz szczerość i że się tak rozpisałem.

    PS Gdzie mogę się dowiedzieć o Tobie czegoś więcej. Wiem, że jesteś zjawiskowo piękna (to wie każdy), że jesteś studentką (ale nie wiem czego), że jeździsz po świecie, że jesteś początkującą poledancerką ;-) Czy są jakieś starsze wpisy, z których można się dowiedzieć o Tobie więcej? Mogłabyś podrzucić linki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, chyba najdłuższy komentarz w historii tego bloga ;) Dziękuje za miłe słowa. Prowadzę tylko tego bloga. Więcej informacji tylko na facebook'u, a włosy farbuje od tak dawna, że sama zapomniałam jak wyglądam w naturalnych ;)

      Usuń
    2. Najdłuższy... tak mi się napisało. A to kobieta jakaś powinna dzierżyć palmę pierwszeństwa w tym względzie :-p. Na fejsa zaglądam. Właśnie widzę kolejne zdjęcie, które potwierdza trzecie od końca zdanie pierwszego akapitu poprzedniego wpisu ;-) Czy mogę przynajmniej orientacyjnie zapytać, na którym roku studiów jesteś? Kiedyś zakładałem, że wszystkie blogerki są bardziej w wieku Sary. Cóż... w końcu u niej uczyłem się, co to w ogóle jest "blog modowy" :-p.
      Dominique_7

      Usuń
    3. Jestem na trzecim roku. Studiuje zarządzanie produktem i wizerunkiem marki ;)

      Usuń
    4. Aha, no i tutaj zarządzasz wizerunkiem marki "wantataste" ;-) Pozdrawiam! Będę podziwiał :-) Powodzenia w działaniach!
      Dominique_7

      Usuń
    5. Zgadzam się z przedmówcą, jesteś zjawiskowo piekna Kobieta.

      Usuń
  7. jaką farbą farbujesz swoje włoski?:)

    OdpowiedzUsuń